Czy polityka historyczna jest nam potrzebna?
Od czasu do czasu wraca dyskusja na temat „polityki historycznej”. Są takie momenty – rocznice, święta (jak choćby 1 marca i „Dzień żołnierzy wyklętych”) lub zdarzenia (żeby wspomnieć tylko ostatnie dni – sprawę powołania Greniucha na szefa wrocławskiego IPN) – kiedy przypominamy sobie o tej części życia publicznego.
Dyskusja o polityce historycznej przypomina każdą z polskich debat – nie ma jej w sposób ciągły, nie prowadzi do wniosków (czy choćby protokołów rozbieżności), rozpala się okazjonalnie słomianym ogniem i zanika na miesiące – do następnej okazji.
Po stronie „niepisowskiej” silny jest trend i pogląd odrzucający politykę historyczną jako taką – twierdzenie, że jest niepotrzebna, że historia jest dla historyków, a nas powinno interesować jedynie to, co dziś czy jutro. Do tego dołóżmy likwidację IPN i dla uzyskania pełni szczęścia wykluczmy z kanonu lektur takiego Sienkiewicza za rasistowskie wtręty czy protekcjonalnie obraźliwy stosunek do chłopów, Kozaków i kogo tam jeszcze nasz noblista mógł spostponować.
Byłoby pięknie, gdyby tak się dało. Niestety, polityka historyczna jest taką samą częścią naszego życia co polityka zdrowotna, bezpieczeństwa czy edukacyjna. I tak jak w każdym z tych obszarów – kiedy państwo kapituluje, oddaje walkowerem możliwości tworzenia własnych warunków i wartości. Puste pole przejmują nosiciele fałszu i antywartości.
Pokaźny udział w sukcesach wyborczych PiS miał brak polityki historycznej zbudowanej na aksjologii państwowej, obywatelskiej, równający się przyzwoleniu na budowanie dziwacznych ahistorycznych konstrukcji tożsamościowych. Zastanawiałeś się kiedyś, Czytelniku, kiedy i jak to się stało, że w dominującej narracji NSZ stał się ważniejszy i bardziej reprezentatywny dla Polski Podziemnej od AK? Kiedy rzeź wołyńska okazała się większym nieszczęściem od zbrodni Hitlera i Stalina? Właśnie wtedy, kiedy polityka historyczna państwa przestała istnieć.
Oczywiście krytycy i postulujący odrzucenie polityki historycznej jako miejsca aktywności państwa mają uproszczone zadanie – wskażą palcem na dzisiejszy IPN i od razu skóra nam wszystkim cierpnie. Takie wskazanie nie jest uczciwe – to tak, jakbyśmy do oglądania tego zjawiska zamiast lupy użyli krzywego zwierciadła.
Problemem w tym, co dziś wyczyniają kreatorzy tej sfery życia publicznego, nie jest konserwatywna wizja, z którą można by dyskutować – problemem jest fałszowanie historii, z którym dyskusji nie ma. Tak jak nie ma korespondencji pomiędzy informacją a fake newsem.
Polityka historyczna oparta na fałszu przestaje mieć cokolwiek wspólnego z historią, staje się polityką kłamstwa.
Czym zatem jest polityka historyczna? Historia, osobista, rodzinna, a w skali wspólnoty – państwa, narodu – jest elementem naszej tożsamości, czy tego chcemy, czy nie. Napoleon Bonaparte na propozycje afiliowania go przez pochlebców do królewsko-starożytnych przodków mógł powiedzieć „mój ród zaczyna się ode mnie”, ale to niebywale rzadki luksus. To, co nas łączy bez względu na poglądy, to wspólnota losu – obecnego, przyszłego i przeszłego. Nasza przeszłość jest złożona z dobrych i złych momentów, żadnego z nich nie zmienimy, ale każdy możemy spróbować zrozumieć i ocenić. Dojrzałość narodów opiera się w dużej mierze na umiejętności radzenia sobie z własną historią, odróżnienia w niej dobra od zła. Założenie z góry, że nasza historia była tylko doskonała lub tylko fatalna, nie zniesie zderzenia z faktami, więc doprowadzi prędzej czy później do ich fałszowania.
Polityka historyczna służy zatem do krytycznej oceny własnej przeszłości, ze wskazaniem, gdzie są wzorce do naśladowania, a gdzie popełniliśmy błędy. Z czego możemy być dumni, a czego powinniśmy się wstydzić. Uczciwa polityka historyczna nie doprowadzi nas do wniosku, że wzorami do naśladowania są piewcy „katolickiego państwa narodu polskiego” kolaborujący z Niemcami czy agenci NKWD tworzący „ludową ojczyznę”. Takie wnioski mogą pojawić się tylko wtedy, kiedy państwo kapituluje i odrzuca możliwość budowania tożsamości wspólnotowej, nowoczesnej i uczciwej.
Pytanie, „czy” zajmować się polityką historyczną, jest równie nonsensowne co takie samo o politykę obronną, zdrowotną, emerytalną, jak pytanie o zajmowanie się polityką w ogóle. To ucieczka od problemu, od pytania właściwego – które brzmi: „jak”.
Komentarze
Stało się ta, bo cenzura (również „Polityki”) nie dopuszczała tekstów o NSZ i Wołyniu, a co zakazane, tym bardziej pożądane.
IPN to także dzieło PO…, Frasyniuka…
Zakłamywanie, przemilczanie, ćwierćprawdy odnoszą przeciwny skutek, panie autorze tego wpisu…
Szanowny Panie Redaktorze,
zaprezentował pan bardzo rozsądną opinię, która równie dobrze a nawet bardziej mogłaby się odnosić do naszego zachodniego sąsiada. Zwłaszcza, że polityka historyczna Niemiec jest konsekwentna od dziesięcioleci w pomniejszaniu odpowiedzialności za zbrodnie nie mające precedensu w historii ludzkości i zrzucaniu jej na słabszych a przede wszystkim na Polskę będącą ofiarą ich barbarzyństwa. Dotyczy to również innych wielkich jak Francja, USA, Izrael, UK nie wspominając o Rosji.
„Naród, który zapomina o swojej historii jest skazany na zagładę” – Jan Paweł II
„Polityka historyczna oparta na fałszu przestaje mieć cokolwiek wspólnego z historią, staje się polityką kłamstwa.”
Bardzo słuszne spostrzeżenie. Niestety po 1989 roku „polityka historyczna” opiera się na fałszu w jeszcze większym stopniu niż przedtem. Dość dobrze pamiętam podręcznik do historii z którtego korzystały moje córki: W rozdziale o początkach odrodzonego państwa polskiego po I wojnie, na jednej stronie są 2 zdania : „Bolszewicy początkowo popierali dążenia niepodległościowe Polaków, czego wyrazem była Deklaracja o Samostanowieniu Narodów”
A kilka zdań później:
„Rosja Sowiecka od początku była przeciwna niepodległości Polski”
(cytuję z pamięci, więc słowa mogły być nieco inne ale sens (albo raczej brak sensu) taki był.
A już całkiem niedawno młodzieży usiłowano wmówić że „Historia Roja” to był pierwszy polski film o tzw żołnierzach wyklętych, co jest oczywistą bzdurą dla każdego, kto oglądał takie filmy jak „Popiół i Diament” ,” Wilcze Echa” albo „Ogniomistrz Kaleń” Co więcej te filmy nie przedstawiały tych „wyklętych” w jednoznacznie negatywnym świetle.
@Mad Marx
„Rosja Sowiecka od początku była przeciwna niepodległości Polski”
(cytuję z pamięci, więc słowa mogły być nieco inne ale sens (albo raczej brak sensu) taki był.”
Tak to jest jak sie nie zna historii i stad takie komentarze .Podobnie zreszta jest z komentarzami domoroslych teologow nt biblii
Otoz co innego ZSRR mowil a co innego robil.Oficjalnie popieral dazenia niepodleglosciowe panstw ale conajwyzej jako wlasne marionetki stad na pokaz deklaracje o samostanowieniu narodow glownie w czasie kiedy nie okrzepli i walczyli z biala armia carska .Czesto tez definicja „niepodleglosci” innych panstw dla osob z kierownictwa ZSRR byla zupelnie inna niz definicja niepodleglosci dla kogos ze swiata zachodu , stad wlasnie biora sie pozniej takie „kwiatki” i komentarze jak panski
@ marcus
Pana wypowiedź jest właśnie przykładem zastępowania wiedzy tzw polityką historyczna.
W rzeczywistości postawa czołowych działaczy WKP(b) wobec niepodległości Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i innych krajów wchodzących w skład carskiej Rosji była niejednolita- od zwolenników całkowitej niepodległości tych krajów po zwolenników pozostawienia ich w obrębie Rosji i zupełnego uzależnienia od Moskwy.
Natomiast autorzy w/w podręcznika zamiast przedstawić rzetelnie historię (tzn kto był za a kto przeciw niepodległości Polski) zastosowali propagandę a w dodatku okazali się niekonsekwentni, podając uczniom w tym samym rozdziale dwie sprzeczne ze sobą tezy,
Można by powiedzieć, że ,,polityka historyczna” ma tyle wspólnego z historią(jej badaniem) co ,,fakty alternatywne z prawdą”. A jednak ma Pan rację: jest istotna, tak jak istotna jest (dez)informacja w polityce.
,,Polityka historyczna” pozwala ustanowić punkt stały/punkt odniesienia w płynnej rzeczywistości. W latach dziewięćdziesiątych nauki humanistyczne rzucono odłogiem a de facto na pastwę wolnego rynku więc…leżały. Nie oznacza to jednak, że gdyby w latach dziewięćdziesiątych rządzące formacje (neo)liberalne* zrobiły by to ,,sine ira et studio”. Może byłoby bardziej pro-europejsko ale czy bardziej obywatelsko znając paternalizm systemu? Czy niedostatki ekonomiczne i tak by nie zweryfikowały idei negatywnie? Olano to i to…niesłusznie. Była to epoka ,,analogowa” w polityce więc co najwyżej reanimowano ziemiańskie imaginarium i główne ulice miast z Świerczewskiego/Armii Czerwonej przetworzyły się w ,,Marszałka Józefa Piłsudskiego”. Bez żadnej dyskusji i krytycznej debaty: komuna zohydzała, dziadunio mówił, że pogonił bolszewików. Dawać go tu! Zawiodły nauki historyczne: ale zaraz, chwileczkę: pobił bolszewików a czyje błędy polityczne i militarne doprowadziły do sytuacji krytycznej? Kto chciał w tej sytuacji krytycznej podać się do dymisji i tylko chłop Witos powiedział ,,tego pan teraz zrobić nie możesz, pan nas żeś w tą sytuację wpakował to teraz wyciągaj”. Kto wydał ogólne rozkazy i na trzy DECYDUJĄCE dni ,,wyjechał do wojsk w pole”? Kto doszedł do władzy po trupach 500 Polaków? Za czyich rządów biły bojówki oficerskie, zorganizowano ,,wybory brzeskie” i otwarto obóz odosobnienia na ,,wzór tych niemieckich”? NIC: ZERO DYSKUSJI. Ulica Piłsudskiego. Sytuacja z ,,Piłsudskim” nie miała efektu na rzeczywistość więc brak polityki historycznej nie okazał się groźny. Podobnie jak ówczesny brak polityki społecznej (WTEDY!) nie wydawał się niebezpieczny.
Pierwszej udanej akcji politycznej przy użyciu polityki historycznej dokonał PiS: mit powstania warszawskiego. Furda tam: dwieście tysięcy trupów, miasto obrócone w ruinę ale był haj wolności, była romantycja, to była ofiara ale i sens. A prawymi dziedzicami po przez Muzeum Powstania Warszawskiego…bracia Kaczyńscy. No potem wyszło, że przez mamę. To akurat PO WYGARŁO ale nie przerwało spirali idiotyzmu, wystawiając PRAWDZIWEGO krewnego sprawcy pradon (bo kontekst już jest ustalony) : dowódcy tego zrywu. Tym nie mniej wyścig w patriotyzmie trwał. My spadkobiercy powstania contra my wyciśniemy brukselkę lepiej dla POLSKI.
Kaczyński utraciwszy swój pierwszy wehikuł stworzył nowy (a tak naprawdę podebrał skrajnej prawicy): żołnierze wyklęci. Te lasy, ci desperados dla ojczyzny, te ziemianki, ci chłopi oddający ostatnią kurę (bo prosiaków z braku paszy nie trzymali) dla obrońców ojczyzny to…przemawia. Przemawia do chłopców zagrożonych inwazją dżenderyzmu, do ojców rodzin. A prawym dziedzicem tych żołnierzy w pewnej mierze jest…wiadomo kto.
Na zakończenie: marsz niepodległości. ,,Największy zlot faszystów w Europie”. Przecież to powinno być święto LEWICY. Ludźmi Lewicy było dwóch pierwszych premierów odrodzonej Rzeczpospolitej. To ich decyzje nadały Polsce kształt demokratycznej republiki, prawa wyborcze kobietom i obietnice lepszego bytu, które być może wraz z (indoktrynacją kleru) sprawiły, że jednak ,,chamy” nie przywitały ,,wyzwolicieli” tylko dzielnie z nimi walczyli. Tak się mści brak WŁASNEJ polityki historycznej. Lewicy w latach nie było a postkomuniści o historii chcieli jak najszybciej zapomnieć i ,,Wybrali Przyszłość”.
Mieliście pełną władzę, mieliście media, uczelnie, wydawnictwa, szkoły, cenzurę itd. kazaliscie nam czcić Lenina (dopiero w latach 90 zmieniono nazwy ulic), kłamaliście o Katyniu, o rzezi Polaków przez ZSRR, odsądzaliście od czci każdego, kto nie był z wami i nadal to czynicie.
Tu, w „Polityce”, wasz autor za bandytów ma tzw. żołnierzy wyklętych, zatem zalicza do nich również Pileckiego. Tego Pileckiego, którego świat powinien nosić na rękach, tu, w „Polityce”, zaliczacie do bandytów…
Wam wszystko wolno, wam wolno Stalina kamrata Hitlera nie zaliczać do faszystów, a garstkę z NSZ zaliczacie do faszystów. Jaka skala zbrodni kamrata Hitlera, a jaka NSZ?
Hitler na równi ze Stalinem zarzynali miliony nie tylko Polaków, ale inne narodowości. Ale to Polacy – ofiary zbrodniarzy – są, wedle was, bandytami. Grecy bandytami, Czesi bandytami, Finowie bandytami itd.
Nie mogliśmy mówić, że Stalin wraz z Hitlerem napadł na Polskę, że wybijał polską inteligencję na równi z Hitlerem.
Wam wszystko wolno, wam, Polakom przeciwko Polakom wszystko uchodzi, ale innym Polakom przeciwko wam Polakom nic nie wolno, nic nie uchodzi… Ot!
Nauczanie historii w Polsce powinno być zlikwidowane bo historia nikokogo iniczego nie nauczyła to tak jak krowa nas-a do stundni-ani wody ani gnoju.
https://www.tygodnikprzeglad.pl/opor-przeciw-mitologii/
Jak widać najlepiej w Polsce mają się mity.
@W rzeczywistości postawa czołowych działaczy WKP(b) wobec niepodległości Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i innych krajów wchodzących w skład carskiej Rosji była niejednolita
A jakie to ma znaczenie ze jaksi np polityk ZSRR byl przeciwny wojnie polsko – bolszewickiej skoro ona byla faktem!
Jakie znaczenie ma to ze jakis polityk ZSRR byl przeciwny aneksji Litwy Lotwy czy Estonii skoro to byl fakt !
Takie nic nie znaczace historycznie dywagacje ktoremu politykowi ZSRR co sie przysnilo to moga sobie robic historycy piszac swoje przewody doktorskie na ten temat a nie dla podrecznikow szkol podstawowych czy srednich.
@Slawczan
” Za czyich rządów biły bojówki oficerskie, zorganizowano ,,wybory brzeskie” i otwarto obóz odosobnienia na ,,wzór tych niemieckich”? NIC: ZERO DYSKUSJI. Ulica Piłsudskiego”
Ale cos takiego mozna przypiac kazdej wielkiej postaci historycznej !
Od Jagielly i Sobieskiego po Kosciuszke i Paderewskiego ! Kazdemu mozna wyszukac chwile zwatpienia niepewnosci i strachu .Zaden czlowiek nie jest jak spizowy cokol bez rysy !
@marcus21st
8 MARCA 2021 13:51
Występki Sobieskiego czy Chrobrego były kilka stuleci wstecz. Jedyną wspólną rzecz jaką mamy z ludźmi wtedy żyjącymi oprócz pospolitych przywar to to, że to też były homo sapiensy. Bez emocji.
Ale Piłsudski jest zdecydowanie bliższy a przez to realny. Idąc za tą logiką dlaczego by nie nazwać jakiegoś ronda, rondem Endecji czy ONRu. Ówczesne standardy wcale aż tak odległe od naszych nie były.
Nawet podczas bezlitosnych zaborów, nawet za caratu („Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy” – Adam Mickiewicz) nie zarzynano masowo Polaków tylko dlatego, że byli Polakami. Dopiero po wspólnej agresji III Rzeszy i ZSRR obaj okupanci masowo zabijali Polaków tylko dlatego, że byli Polakami. Nikt nie policzy niewinnych ofiar, nawet do tego nie dopuszczą. Ma być cisza na temat ich zbrodni.
W PRL-u musieliśmy czcić oprawców ulicami ich imion, wiecami na cześć ich rocznic, oświatą i wszystkim, co nam było obce.
Dziś nadal piszą swą wersję dziejów i np. Pileckiego zaliczają do bandytów (np. jeden z popularnych autorów „Polityki”). Ci Polacy mają czelność przeklinać Polaków za to, że opisują dzieje najnowsze, podczas gdy sami opisują, nadal nas upodlają i my ich nie cenzurujemy ani nie przeklinamy… Ani nam to w głowie, podczas gdy oni znowu by nam chcieli zamknąć usta, zasznurować, zakneblować.
„Ci Polacy mają czelność przeklinać Polaków za to, że opisują dzieje najnowsze, podczas gdy sami opisują, nadal nas upodlają i my ich nie cenzurujemy ani nie przeklinamy… Ani nam to w głowie, podczas gdy oni znowu by nam chcieli zamknąć usta, zasznurować, zakneblować.”
ontario: szerzyciel mitow i polprawd. Bo na cala prawde go nie stac 🙁
Szanowny Panie redaktorze
2 sprawy
1 Pisowskie trolle udajace „niezaleznych komentatorow”
„Mieliście pełną władzę, mieliście media, uczelnie, wydawnictwa, szkoły, cenzurę itd. kazaliscie nam czcić Lenina (dopiero w latach 90 zmieniono nazwy ulic), kłamaliście o Katyniu, o rzezi Polaków przez ZSRR, odsądzaliście od czci każdego, kto nie był z wami i nadal to czynicie.”
„Ani nam to w głowie, podczas gdy oni znowu by nam chcieli zamknąć usta, zasznurować, zakneblować.”
Te wykwity intelektu zostaly napisane przez „niezaleznego samorzadowca” ktory na blogu Dariusza Chelstowskiego nie zaniedba zadnej okazji aby przywalic gospodarzowi i usprawiedliwic obecna wladze – zawsze z dodatkiem – „nie jestem za PiS-em”.
To ze tutaj tak odpalil – i to w stylu „Mieliście pelna wladze (…)” pokazuje tylko rozmiar spustoszen po stronie PiS-u – tam naprawde nie ma z kim rozmawiac.
Ten czlowiek z pewnoscia niezwykle by sie oburzyl gdyby ktos napisal do niego w jego stylu np „Donosiliscie na zydow do Gestapo …” – ale nie zdola polaczyc tego ze swoimi wykwitami elokwencji, polaczenie kropek jest poza jego kompetencjami i checia.
Im najwyrazniej nienawisc do innych daje sile do zycia – smutne ale to juz jest ewidentne.
2 Polityka historyczna
Osobiscie uwazam ze polityka historyczna sprowadza sie koniec koncow do takiego doboru zrodel ktora uzasadnia teze – albo podchodzisz do zrodel rzetelnie albo nie- tertium non datur. W Polsce brak umiejetnosci spojrzenia na nasza historie nie jest niczym nowym – jak najbardziej konserwatywna szkola krakowska w XIX wieku byla oskarzana o „pesymizm” i zdrade. Co ciekawe gdy patrzy sie na szkolne podreczniki to historia upadku I rzeczypospolitej opisywana jest w nich raczej na modle krakowska niz warszawska ( lagodzi wymowe nieco zwykle fragment o sejmie 4 letnim – ale nie do konca). Prawdopodobnie na podobny opis XX wieku jest jeszcze za wczesnie. Publikacje IPN-u beda osobliwa – ale nie unikalna ilustracja czasow w ktorych usprawiedliwiano pacyfikacje wiosek przez „wykletych” ale oburzano sie na rzez wolynska. To po prostu moralnosc Kalego – na ktorej teraz mozna zarobic fajne pieniadze i zbudowac kariere. Nawet makulatura nie pozostanie bo papierowe wydawnictwa beda zanikac – tylko cyfrowy zapis w nastepcy CLOB-a.
Pozdrawiam
@ ontario wie, że dzwonią, ale nie wie, w którym kościele.
Akurat rtm Pileckiego nikt bandytą nie nazywa. Natomiast jego rodzina stanowczo sprzeciwiła się wkładaniu go do jednego worka z bandytami w rodzaju byłego kabewiaka Kurasia „Ognia” albo por Szyndzielarza” Łupaszki” odpowiedzialnego za mordy na Litwinach i pospolite przestępstwa kryminalne (np napad na bank, po którym aresztowano małoletnią członkinię jego bandy i skazano na śmierć (co było wyrokiem nieproporcjonalnie surowym), i innych bandytów, którzy do swojej przestępczej działalności dorabiali ideologiczną nadbudowę.
Niemcy zamordowali planowo ok 4 mln obywateli Polski, w tym co najmniej milion etnicznych Polaków. Na terenach okupowanych przez ZSRR zginęło przedwojennych obywateli polskich ok 0,5 miliona ( wliczając w to ofiary niemieckiej agresji i nie licząc żołnierzy Wojska Polskiego i Polaków powołanych do radzieckiego wojska) Owszem, o tych ofiarach terroru radzieckiego oficjalnie się nie mówiło za komuny ale za to nie mówiło się też oficjalnie, że większość ofiar terroru hitlerowskiego w Polsce stanowili Żydzi. Dzisiaj już nikt tych informacji nie blokuje.
@ marcus:
„Takie nic nie znaczace historycznie dywagacje ktoremu politykowi ZSRR co sie przysnilo to moga sobie robic historycy piszac swoje przewody doktorskie na ten temat a nie dla podrecznikow szkol podstawowych czy srednich.”
I to właśnie jest polityka historyczna, wpajana uczniom ZAMIAST rzetelnej Wiedzy.
Nota bene w czasach o których mówimy żadnego ZSRR jeszcze nie było
Mad Marx 9 MARCA 2021 22:31
Mad Marx wie, że pisałem, ale nie wie, o czym pisałem.
Buttercup 9 MARCA 2021 22:28
Tobie, Buttercup, najwyraźniej nienawiść do mnie daje siłę do życia – smutne, ale to już jest ewidentne.
1) Kłamiesz, nie jestem pisowskim trollem, ale jestem faszystowskim trollem.
2) Cała reszta twojej wypowiedzi odnosi się nie do moich wpisów, ale do fantazji, jakie masz na temat moich wpisów.
Panie Macieju Celiński, donos Buttercupa (9 MARCA 2021 22:28) jest kłamliwy. Fakty są bowiem takie, że od dawna nie pisuję na blogu pana Dariusza, a gdy pisałem , to przede wszystkim o tym, że oświatą gminna zarządzają samorządy, co jest prawdą, a nie rząd.
Ps. Żałosne o mnie przypuszczenia p. Buttecupa – w stylu „niezwykle by sie oburzyl gdyby ktos napisal do niego w jego stylu np „Donosiliscie na zydow do Gestapo …” – cóż, wciśnie każdy kit na mój temat, każde nieuzasadnione przypuszczenie, byle tylko wylać swą do mnie nienawiść…
Ponieważ na tym forum padły pod moim adresem ohydne przypuszczenia, wstrętne insynuacje (ze strony Buttercupa) – oświadczam, że NIE neguję szmalcownictwa, nie zaprzeczam temu, że wśród Polaków byli donosiciele na Żydów, także zabójcy Żydów. Uważam, że takie postępowanie to zbrodnia niegodna Polaka.
Dodaję, że ostatnio głosowałem na Trzaskowskiego z PO, że popieram konserwatystów z PO i że PiS nie powinien rządzić.
Tyle.
Oj,oj Ontario-
„Panie Macieju Celiński, donos Buttercupa (9 MARCA 2021 22:28) jest kłamliwy. Fakty są bowiem takie, że od dawna nie pisuję na blogu pana Dariusza,”
Ta sama osoba ktora pisze „(…) kazaliscie nam czcić Lenina (dopiero w latach 90 zmieniono nazwy ulic)(…) ” – zatem odnosi sie do wydarzen z przed tych „lat 90-tych” i wylewa z tego powodu swoje zale wobec komentujacych post z marca 2021- pisze w kolejnym poscie „(…) że od dawna nie pisuję na blogu pana Dariusza, (…)”.
Pytanie – co to znaczy „od dawna” – od jak dawna „niezalezny samorzadowiec” nie pisze na blogu DC – jakies proby odgadniecia – 2016, 2017 moze przestal w 2020 ?
Ostatni wpis z 1 Lutego 2021 – pod wpisem „Policja na ostro” – warto zacytowac obszerny fragment:
„(…)
Człowieku, od roku siedzę w mysiej norze, unikam ludzi, a gdy wychodzę, to zachowuję wszelką ostrożność. Nie masz żadnej litości dla nikogo. Żadnej, tylko swój nos widzisz i tylko propaganda. Gdyby policja nie pilnowała, to byś psioczył, że nie pilnuje. Propaganda, propaganda, non stop propaganda. Tu, człowieku, chodzi o zdrowie, o życie.
Cacka się władza. Co pisałeś, gdy za PO władza strzelała do górników, waliła pałami podczas marszów? Co?
Policja ma kontrolować i chwała jej, gdy kontroluje podczas pandemii. Rok temu policja nie kontrolowała zbierających na Orkiestrę, bo nie było pandemii. Człowieku, co swoimi tekstami reprezentujesz? Co? Przecież masz dyplom i rozum! Tylko propagandę? Taką propagandą tylko działasz przeciw sobie.
(…)”
Tak -jak pisalem PiS to stan umyslu – nawet problem z postrzeganiem czasu – dla Ontario lata 90-te byly na tyle niedawno ze w dyskusji o polityce historycznej sa waznym argumentem (i ile emocju wyzwalaja w samorzadowcu) a 1 luty 2021 byl „dawno”.
O czym tu rozmawiac – kazdy moze odnalezc posty „zagubionego w czasie”.
Ontario – dlaczego kogos miala by interesowac twoja samoocena – jaki jestes kazdy moze wyrobic sobie zdanie na podstawie twoich postow.
Nie pochelbiaj sobie – budzisz niesmak – nie nienawisc.
Buttercup 10 MARCA 2021 14:35
Donosicielu, dziękuję za udowodnienie, że rzeczywiście od dawna nie pisuję u p. Dariusza.
Twoim stanem umysłu (pisowskiego umysłu) nie zamierzam się zajmować.
Znajomość historii ma sens tylko wtedy, gdy potrafi się z niej wyciągnąć wnioski z poczynionych błędów, dojść przyczyn poniesionych klęsk.
Ale tych przyczyn musimy SZUKAĆ W SOBIE – co MYŚMY zrobili ŹLE, że nas spotkało to, co spotkało. Musimy określić co MY w SWOIM postępowaniu musimy zmienić, aby uniknąć powtórzenia się skutków błędów przeszłości.
Ale nie – my LUBIMY SZCZYCIĆ TYM, czego wstydzą się inne narody – WŁASNYMI KLĘSKAMI. Winnymi NASZYCH KLĘSK w naszym mniemaniu zawsze WINNI są ONI – NIGDY MY SAMI !
Pisał o tym, tu w Polityce jakieś prawie 40 lat temu śp. Zygmunt Kałużyński ale czy ktoś o tym jeszcze pamięta ?
Przeciętnie rozgarnięty człowiek wie, że łatwiej zmienić SWE postępowanie niż mieć wpływ na postępowanie INNYCH ale widać , że wśród na dominują PONADPRZECIĘTNIE NIEROZGARNIĘCI.
Już ok. 450 lat temu Jan Kochanowski pisał , że Polak ” przed szkodą i po szkodzie głupi !” i nic się do tych czas ów nie zmieniło.
kaesjot 10 MARCA 2021 20:43
Twój wpis jest jednoznaczny: zgwałcona jest sama sobie winna tego, że ja zgwałcili…. To mentalność wielu, także pewnego reżysera, który w programie Miniki Olejnik tak właśnie uważał…
Ani zgwałcona kobieta, ani Polska nie jest winna tego, co zrobili bandyci.
kaesjot 10 MARCA 2021 20:43
Ani Polacy, ani Żydzi, ani Grecy, ani Czesi, Węgrzy, Serbowie, Bułgarzy, Czeczeni, Majowie, Aztekowie, Apacze, Zulusi ani Kartagińczycy i setki innych nigdy nie są winni tego, co zrobili z nimi bandyci, kolonizatorzy, ludobójcy itd. To są ofiary katów.
Buttercup 10 MARCA 2021 14:35
Buttercup, serdecznie dziękuję za tak romantyczne peany na moją cześć. Jest mi troszkę głupio, że aż tak bardzo mnie podziwiasz… Dlatego może jednak znajdziesz jakąś rysę na moim krysztalicznym posągu. No, taką tycią, tyciuteńką.
@ ontario
Bardzo mnie ciekawi Pana opinia w takiej sprawie:
„Czy Niemcy byli winni II Wojnie Światowej, czy też stanowili jej ofiary ?”
Albo :
„Czy Polacy są winni eksterminacji ewentualnie wynarodowieniu Prusów i Jadźwingów ?”
Rękopis znaleziony w You Tube
„W środę 21 lutego w Jabłonkach niedaleko Baligrodu rozpoczęto demontowanie monumentu poświęconego gen. Karolowi Świerczewskiemu.
No……to teraz na polecenie naszych przyjaciół zza wielkiej wody postawiony pomnik Stiepana bandery……jacy ci rządzący są popie…leni, to się nie mieści w annałach… pisze oglądacz filmu na YouTube”
Odwracanie historii przez urzędników skończy się wyrzuceniem kilkudziesięciu tysięcy złotych. Partyjni urzędnicy plotą trzy po trzy, banały zaczerpnięte z opowieści dziwnej treści, uzasadniając rozbiórkę pomnika. Sami historii nie badają.